Ustalenie kontaktów z dzieckiem na drodze sądowej jest niezwykle trudnym postępowaniem. Staje się takim podwójnie, kiedy rodzic, który dochodzi swych praw, pracuje za granicą.
Dla przypomnienia wskażę jedynie, iż kwestia uregulowania widzeń z dzieckiem może stanowić część sprawy o rozwód lub być całkowicie samodzielnym postępowaniem.
Wracając do głównego tematu, okoliczność przebywania przez rodzica poza granicami Polski i czasowych powrotów do kraju, z definicji zawiera w sobie destabilizację. Tej zaś nie lubią ani sądy ani współrodzice. Trudno się temu dziwić, skoro świat dziecka winien odznaczać się poczuciem bezpieczeństwa, stałością i harmonią. Dlatego też nakreślenie przez rodzica pracującego za granicą sensownego projektu kontaktów wymaga nie lada ekwilibrystyki.
Porządek vs chaos
Pół biedy, jeśli wyjazdy mają swoją określoną regularność i odbywają się w systemie rotacyjnym np. 3 tygodnie pobytu za granicą i 2 tygodnie w Polsce. Gorzej, gdy są nagłe i nieprzewidywalne. Chciałabym powiedzieć, że z każdej sytuacji można znaleźć wyjście, jednak nie byłoby to do końca uczciwe. Wspomniana „spontaniczność” opuszczania kraju wymaga bowiem bardzo dużego nakładu wyrozumiałości u drugiego rodzica. Często zaakceptowania widzeń z dzieckiem z doskoku i bez wcześniejszej zapowiedzi. Przy braku zgodnej współpracy realizacja kontaktów z dzieckiem na pewno na tym ucierpi. Czasami będzie utrudniania, a wręcz uniemożliwiania, właśnie z tego względu.
Grafik to połowa sukcesu
Jeśli jednak rodzicowi znany jest jego grafik, a przy tym można go ustalić z co najmniej 2-3 miesięcznym wyprzedzeniem, nie powinno być problemu ze spotykaniem się z własną pociechą. Wystarczy bowiem, iż zadbamy o odpowiednie zapisy w wyroku rozwodowym lub postanowieniu o uregulowaniu kontaktów. Zazwyczaj odnośnikiem czasowym będzie w takim przypadku powrót do Polski. Co ważne, Sąd może nałożyć na rodzica dodatkowy obowiązek w postaci poinformowania współrodzica o terminach przyjazdy i to z odpowiednim wyprzedzeniem.
Nie burz, a buduj, życie własnego dziecka
Zdaję sobie sprawę, iż wszystko to brzmi bardzo formalnie, wręcz kanciaście. Niezmiennie hołduje jednak zasadzie, iż to rodzice są dla dzieci, a nie na odwrót. Nie może być zatem tak, iż brak regularności odnosząca się do zatrudnienia rodzica, wpływa destrukcyjnie na dziecko. Budowanie poczucia stabilizacji jest tym bardzie istotne im dziecko jest młodsze. To rutyna, powtarzalność i przewidywalność budują bowiem szczęśliwy i uporządkowany świat maluchów. Nie oznacza to bynajmniej, iż nastolatki zaakceptują chaotyczny sposób bycia bliskich im dorosłych. Tak samo jak oni mają bowiem prawo do poszanowania swych zajęć i planów.
To sprawą nas, dorosłych – rodziców, jest budowanie, a nie burzenie, kolorowego dzieciństwa naszych dzieci. Pamiętajmy o tym także przy wszczynaniu spray o uregulowanie kontaktów.
Jeśli pracujesz za granicą i chcesz ustalić kontakty z dzieckiem zadzwoń 58 380 16 63! Możesz również skorzystać z Kontakt!